Polska wersja językowa English version Deutsche Sprachversion

Nie w każdym przypadku trzeba pobierać podatek

11 majaa 2016 r.

Jeżeli umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania w przepisie definiującym należności licencyjne nie wymienia należności z tytułu korzystania z oprogramowania komputerowego, to należności te nie są opodatkowane podatkiem „u źródła” w Polsce. Oznacza to, że wynagrodzenie za oprogramowanie, wypłacane m.in. zagranicznym kontrahentom z Niemiec, Irlandii, USA i Wielkiej Brytanii, nie jest należnością licencyjną i nie ma konieczności pobierania od niego podatku „u źródła”. Takie stanowisko potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 20 stycznia 2016 r. (sygn. akt II FSK 2881/13).

NSA rozpatrywał skargę kasacyjną Ministra Finansów (którą ostatecznie oddalił), będącą efektem wydania wcześniej przez organy skarbowe negatywnej dla podatnika interpretacji podatkowej. Sprawa dotyczyła spółki kupującej programy komputerowe na własne potrzeby od firm mających siedzibę w Irlandii. Spółka zadała w związku z tym pytanie: czy te świadczenia mieszczą się w definicji należności licencyjnych wymienionych w art. 21 ust. 1 updop oraz w art. 12 umowy polsko-irlandzkiej o unikaniu podwójnego opodatkowania? Czy spółka miała obowiązek jako płatnik obliczenia, pobrania i przekazania podatku u źródła do organów podatkowych od takich świadczeń?

Zdaniem spółki nie miała o­na takiego obowiązku. Minister Finansów uznał stanowisko spółki za nieprawidłowe.

NSA natomiast stwierdził, że zgodnie z art. 3 ust. 2 wspomnianej umowy polsko-irlandzkiej, przy jej stosowaniu, jeżeli z treści przepisu nie wynika inaczej, każde określenie w niej niezdefiniowane będzie miało takie znaczenie, jakie przyjmuje się według prawa danego umawiającego się państwa w zakresie podatków, do których ma zastosowanie ta umowa. Oznacza to, że rozstrzygające w tej kwestii są postanowienia prawa krajowego. Definicja zawarta w polskiej ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie zobowiązuje polskich podatników do pobrania podatku „u źródła” w tym przypadku.

NSA przychylił się też do stanowiska spółki, którego słuszność potwierdził również rozpatrujący wcześniej sprawę WSA w Warszawie, że programy komputerowe nie mogą być traktowane jako utwory literackie, a także jako utwory (dzieła) artystyczne lub naukowe. Według polskiego prawa programy komputerowe są bowiem samodzielnym przedmiotem ochrony praw autorskich